Popielniczka-realnie?

Witam,dawno się nie udzielałem,ale dziś postanowiłem napisać coś od siebie.A dokładnie na temat popielniczki.Jako,że jest to mój ulubiony temat i mam już spore doświadczenie,wybróbowałem to już na wiele sposobów.Pewnie większość z Was stwierdzi,że to może chore,ale czego się nie robi dla ukochanej Pani z papieroskiem.Na początku oczywiście strzepywanie popiołu do ust.Z racji smaku popiołu,trzeba być mocno podnieconym.Na ręce wiadomo,czysta przyjemność.Np na klatce piersiowej mnie nie rusza.Jakiś czas temu trafiłem na film w internecie,gdzie kobieta robiła sobie popielniczkę z penisa.Kiedy pokazałem to mojej Pani,bardzo ją to fascynowało.Próbowaliśmy już parę razy i było super.Samo strzepywanie popiołu na niego nie boli w ogóle.Nawet jest mega przyjemne bo jest delikatnie ciepły.Cały czas w żartach rozmawialiśmy o zgaszeniu na nim papierosa.Kiedy ostatnio moja Pani wróciła z pracy bardzo zdenerwowana,siadła na kanapie i zapaliła papierosa.Długo nie musiałem czekać i już jej popiół spadał na mojego członka.Kiedy palenie dobiegało końca,chwyciła go mocno i jednym ruchem zgasiła na nim papierosa.Pierwsze wrażenie,wiadomo próbowałem się wybronić,ale było już za późno.Powiem tak:gdy będę miał ochotę spróbować jeszcze raz to bardzo chętnie.Ból może i duży,ale podniecenie niesamowite.A co do ptaszka:po tygodniu nie było żadnych śladów.Żeby było jasne,to nie żadna fantazja,po prostu lubimy bardziej hardcorowe zabawy.Więc jeśli ktoś również tak jak ja lubi te klimaty polecam spróbować.Jeśli macie jakieś pytania to zapraszam jak i ludzi,których lubia praktykować podobnie rzeczy to proszę o wypowiedzi.Może jak namówię moją Panią to dla zainteresowanych nagram jakiś filmik.Pozdrawiam